Z czym kojarzy Ci się słowo eksperyment? Z ryzykownym działaniem? A może z naukowcem w zimnym laboratorium? Nam kojarzy się ze zdobywaniem wiedzy! I to wiedzy bardzo przydatnej, szczególnie przy rozwijaniu pomysłów biznesowych i produktów. Już tłumaczę dlaczego.
Hipoteza, eksperyment i inne nudne słowa
Niezbyt często mamy okazję realizować klasyczne eksperymenty. Chcemy jednak pokazać, że podstawowe zasady podejścia eksperymentalnego mają szerokie zastosowanie i dobrze się sprawdzają przy testowaniu pomysłów biznesowych i produktów.
Eksperyment (łac. experimentum – doświadczenie, badanie) – jak podaje Wikipedia – w naukach przyrodniczych i społecznych zbiór działań wzbudzających w obiektach materialnych określone reakcje i zjawiska w warunkach pozwalających kontrolować wszelkie istotne czynniki, które poddaje się dokładnej obserwacji.
Dobra wiadomość jest taka, że nie ma eksperymentów, które się nie udają, o ile zostały właściwie przeprowadzone. Ale z pewnością bywają takie, które prowadzą do wniosku, że się myliliśmy. W praktyce takie eksperymenty to większość! Każdy eksperyment jest więc wartością, ponieważ wnosi nową wiedzę.
Eksperyment to działanie w którym zadbaliśmy o:
- jasno postawione PYTANIE (hipotezę), na które chcemy odpowiedzieć,
- TEST, który pozwoli odpowiedzieć na to pytanie i będzie przeprowadzony w ustalonych WARUNKACH,
- określenie KRYTERIÓW OCENY wyników testu,
- wyciągnięcie WNIOSKÓW – odpowiedź na wcześniej postawione pytanie.
Co może być eksperymentem?
W obszarze UX eksperyment zwykle kojarzony jest z testami A/B. I bardzo słusznie, bo testy A/B to eksperyment z krwi i kości, w dodatku zwykle prowadzony na żywym organizmie. Oparty jest o dane ilościowe, prowadzony w kontrolowanych warunkach, a wnioski wyciągamy zgodnie z zasadami statystyki.
W podejściu Design Thinking możemy jednak mówić o eksperymentowaniu w szerszym rozumieniu i traktować je jako wszelkiego rodzaju działania, które na podstawie danych – ilościowych i jakościowych – pozwalają lub pomagają zweryfikować przypuszczenia projektanta. Pochodzenie i charakter tych danych mogą być różne: mogą to być dane dostępne wcześniej lub zebrane przez nas, pochodzić od użytkowników lub być zbierane pasywnie, na podstawie obserwacji działań użytkowników, online i offline. Najważniejsze, że są gromadzone świadomie i służą odpowiedzi na konkretne pytania, a nie tylko zaspokojeniu ciekawości badacza czy projektanta.
Śmiało można więc zwrócić się w kierunku innych źródeł danych niż klasyczny eksperyment, trzymając się podstawowych zasad podejścia eksperymentalnego:
- mieć jasno postawione PYTANIA,
- zaplanować TEST, który przebiega w kontrolowanych WARUNKACH, np. świadomie dobraliśmy respondentów w badaniu jakościowym i wiemy, jakie są tego konsekwencje,
- analizować zebrane dane według ustalonych wcześniej KRYTERIÓW,
- wyciągać WNIOSKI i oceniać ich wiarygodność.
Potrzebujesz wsparcia w rozwoju innowacji?
Co do czego w eksperymencie?
Wybierając metody testowania, dobrze jest kierować się zasadami, które podpowiadają specjaliści ze Strategyzer: w pierwszych etapach wybierz metody, które są tanie i szybkie, dopiero potem inwestuj w te kosztowne i angażujące czasowo.
W przypadku dalszych wątpliwości, którą z metod wybrać, zdecyduj się na tę, która daje silniejszy dowód (np. oparta jest na twardych, wiarygodnych danych; na zachowaniach, a nie deklaracjach, na informacjach osadzonych w realnym kontekście).
Jeśli nie masz dostępu do metod dających silny dowód, łącz różne, by je wzajemnie weryfikować i zmniejszyć ryzyko popełnienia błędu.
Jak co testować?
Mówiąc o tym JAK testować, często skupiamy się na konkretnych metodach badawczych. Tymczasem metoda jest często konsekwencją tego, CO możemy na danym etapie przetestować. Jak testować, kiedy nie mamy jeszcze gotowego produktu? Co może być BODŹCEM, który podsuniemy użytkownikowi, by móc zbadać jego reakcję? Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, czym jest Minimal Viable Product (MVP), zróbmy jednak jeszcze jeden krok w tył…
KONCEPCJA – nie masz jeszcze nawet prototypu, ale masz pomysł? Nie ma problemu, zastanów się, czy możesz przygotować:
- Ulotkę lub broszurę opisującą twój produkt
kilka kluczowych informacji o tym, jak będzie działać produkt, jakie będzie dawać korzyści. - Landing page
jeśli masz produkt cyfrowy, dobrym rozwiązaniem może być landing page prezentujący produkt, dający możliwość zapisania się na wczesny dostęp – przykład np. https://practicall.co/. - Kartę produktu
jeśli twój produkt jest bardzo specjalistyczny, może być potrzebne zestawienie technicznych danych (nawet hipotetycznych), by użytkownicy mogli je łatwo przejrzeć i porównać z tym, co już znają. - Storyboard
obrazkowa historyjka będzie przydatna, gdy chcesz pokazać działanie jakiejś usługi, szczególnie rozciągniętej w czasie. Historyjka osadza produkt w kontekście konkretnej sytuacji, więc lepiej niż sam opis pobudza wyobraźnię. - Film pokazujący działanie produktu / usługi
Żyjemy w dobie video, więc film staje się standardowym sposobem opowiadania o produktach. Może być przydatny, jeśli w krótkiej formie uda się przekazać najważniejsze funkcje i korzyści.
PROTOTYP – produkt wciąż nie gotowy, ale już chcesz sprawdzić, jak sprawdza się w działaniu? Rozważ:
- Prototyp papierowy
masz pomysł na produkt cyfrowy i zależy Ci na przetestowaniu interakcji między nim a użytkownikiem? chcesz, by użytkownik skupił się na głównych funkcjach, a nie wyglądzie? rozwiązaniem może być prototyp papierowy.
- Wizard of oz
to technika testowania pomysłów, która zakłada, że nie mamy jeszcze działającego produktu, ale “udajemy” przed użytkownikiem, że ją mamy, gdy tymczasem pożądany efekt osiągamy “ręcznie” (klasyczny przykład z OCR). - Prototyp funkcjonalny
oznacza zwykle, że twoja koncepcja jest już całkiem dobrze przemyślana. choć brak jej jeszcze koloru, można ją już testować. - Prototyp klikalny
spółcześnie wiele narzędzi pozwala projektować od razu klikalne prototypy. To dobrze, bo dzięki temu szybciej można przetestować rozwiązanie, które jest już zbliżone do finalnego. - Prototyp looks-like
to rodzaj atrapy, która ma pokazać kształt, gabaryty, walory estetyczne projektowanego rozwiązania, ale jeszcze nie działa.
- Prototyp works-like
model, który pokazuje działanie projektowanego rozwiązania, ale wyglądem może jeszcze bardzo odbiegać od efektu finalnego.
DZIAŁAJĄCY PRODUKT – inna wersja tej samej strony / produktu / usługi
- Feature bud
umieszczenie w menu funkcji, której jeszcze nie ma pozwoli zmierzyć zainteresowanie nią.
Dobrze, masz już BODZIEC? W takim razie zastanów się jak go zbadasz poprzez:
- OBSERWACJĘ: co i w jaki sposób możesz zaobserwować bez pytania użytkowników, by nie ingerować w proces? Jakie dane możesz zebrać?
- PYTANIA: o co możesz zapytać użytkowników w trakcie lub po przetestowaniu koncepcji lub prototypu, by lepiej zrozumieć ich reakcje?
1000 i 1 eksperyment do celu
Innowacja to proces nieustannego mylenia się i wyciągania wniosków z błędów. Choć brzmi to jak dobry tweet, w praktyce bywa trudne bo… nikt nie lubi się mylić. Większość organizacji bardzo pragnie innowacyjności, ale jednocześnie nie chce porzucić podejścia wypuszczania w świat produktów “prawie doskonałych” na rzecz wypróbowywania rzeczy niedoskonałych.
Tymczasem organizacje, które odnoszą największe sukcesy w dzisiejszym świecie to często właśnie te, które nie boją się eksperymentować. Czy wiesz, że na Booking.com w każdym momencie trwa ok. 1000 eksperymentów? 9 na 10 z nich okaże się fiaskiem. To nic, bo 100 okaże się całkiem niezłych, a jeden może wypaść fantastycznie i popchnąć biznes do przodu. Kluczem do innowacyjności jest więc tworzenie w firmach kultury eksperymentowania na dużą skalę, (np. poprzez budowanie tzw. Living Labów). I kultury przyzwolenia na kontrolowane mylenie się, tzn. mylenie się, z którego wyciągamy wnioski. Chciałoby się powiedzieć na koniec: udanego mylenia się!